piątek, 25 lipca 2014

Czy jestem już dorosły?

Czas leci i nie zamierza stanąć. Pytanie, takie jak powyżej, mam w świadomości już od kilku lat. I ciągle nie mam na nie konkretnej odpowiedzi. W ostatnim czasie bardziej się na ten temat zastanowiłem.

Trzeba zacząć od rozwiania wątpliwości, czym jest ta dorosłość. W Polsce i wielu innych państwach formalnie jest to czas, kiedy osiągniemy już te ustawowe 18 lat. Mamy wówczas wiele praw, bo i możemy się legalnie upić (oczywiście w miejscu, które nie jest uznawane za publiczne!), zrobić prawko, kupić papierosy, założyć firmę czy… kupić Grand Theft Auto ;) Do tych praw musimy dołączyć jeszcze kluczowe pojęcie – odpowiedzialność prawna. Dosyć ważne, bo będąc pełnoletnim, odpowiadamy w 100 % za swoje działanie. Nie rodzice ani nie opiekunowie. My. Mamy tę większą swobodę, ale i większą odpowiedzialność. Tak jak już kiedyś pisałem – wolność to odpowiedzialność.

W sferze bardziej nieformalnej sprawa jest już nieco trudniejsza. Tu musimy zamienić słowo dorosłość na dojrzałość. Chyba tak bardziej pasuje. A więc od kiedy jest ta dojrzałość? Niektórzy potrafią wymienić kilka punktów, kryteriów, które określają osobę dojrzałą. Mówią, że taka osoba jest odpowiedzialna, rozsądna, itp… 

Znalazłem gdzieś w Internecie takie przykładowe kryteria dojrzałości:

1. Wolisz kupić sobie mieszkanie, niż je wynajmować.

2. Zaczynasz szukać męża lub żony, a nie, jak dotychczas, chłopaka / dziewczyny.

3. Wolisz wyjechać na wakacje tylko z twoim partnerem niż z paczką przyjaciół.

4. Częściej gotujesz sobie jedzenie, rzadziej kupujesz fast foody i gotowe dania.

5. Wolisz mieszkać sam / sama niż dzielić mieszkanie ze współlokatorami.

6. Przestajesz chodzić do klubów nocnych.

Ja sądzę, że ważnym objawem jako takiej dojrzałości jest fakt, że ktoś sam się utrzymuje. Tyczy się to zwłaszcza mężczyzn, no bo przecież kobiety czasem nie pracują, a są paniami domu (i to zazwyczaj jest cięższą pracą od tej na etacie!). Natomiast z punktu widzenia rodziców zawsze jesteśmy dziećmi. Tak samo i dla Boga. I to niezależnie od wieku.

Tak konkludując dorzucę, że według mnie nie ma takiego czasu, kiedy stajemy się dorośli (dojrzali). Powiedziałbym jakiś konkretny wiek – tak jak to niektórzy. No ale przecież zawsze znajdzie się starszy i powie, że tamten jest niedojrzały. Uczymy się i dojrzewamy całe życie. Więc czternastolatek wcale nie jest szczeniakiem, a czterdziestolatek nie jest stuprocentowo dojrzały. Są na jakiś etapie życia i jeżeli zachowują się w ogólnie przyjętej normie, to jest w porządku. To znaczy, że są w jakimś sensie dojrzali.

czwartek, 10 lipca 2014

Byt określa świadomość, a może..... świadomość określa byt?

BYT----OKREŚLA----ŚWIADOMOŚĆ

Hasło pewnie większości z Państwa obiło się o uszy, ale nie każdy zastanawiał się, co te słowa oznaczają. O co w tym chodzi? Co to jest ten byt? I dlaczego określa świadomość? Karol Marks, który uznawany jest za twórcę cytatu, być może nie wiedział, jakie genialne słowa nam pozostawił. Cieszmy się, że je udostępnił, a nie zabrał ze sobą do ziemi.

Analizujemy sobie i powtarzamy ten cytat i wówczas pojawia się zasadnicze pytanie - czy ten nasz byt może określać świadomość? Czy aby na pewno Marks miał rację? Zdania są podzielone. Niektórzy go negują. Inni mówią, że to świetne stwierdzenie. Przeanalizujmy więc, jak to może działać.

Według cytatu (w rozumieniu ten byt określa tę świadomość) na to, jak myślimy, wpływa nasze położenie - pozycja społeczna, status materialny. Materia kreuje tę naszą świadomość. Zmienia się ona tylko wtedy, kiedy zmienimy położenie. Oznacza to, że biedny rolnik ze wsi jest niedorozwiniętym prostakiem, a facet z drogą limuzyną, mieszkający w centrum dużego miasta, jest mądry i ma szerokie horyzonty. Tak więc, kiedy kupimy sobie nowe auto, będziemy już nieco innymi ludźmi, będziemy bardziej pewni siebie i dowartościowani.

Przeciwnie do cytatu, świadomość określa byt (lub ten byt określa ta świadomość), wyobrażamy sobie, że to nasze myślenie wpływa na nasz byt. Zgodnie z tym to owy pan ze wsi jest tym rolnikiem, bo tak sobie wymyślił i tak chce. I zostanie nim do wtedy, kiedy będzie chciał. Jest mało mądry nie dlatego, że tak go wychowano, tylko dlatego, że taki się urodził. A jego środowisko jest kopią jego świadomości. Natomiast bogaty pan z miasta ma kasę, bo miał potrzebę ją mieć. Jego otoczenie jest odzwierciedleniem jego świadomości.

Proste? Chyba tak. Kwestia, która wersja jest zgodna z rzeczywistością. To, że na początku napisałem o "genialnym" cytacie, dosyć jasno pokazuje mój wybór. Wolę ten oryginalny i zgadzam się z nim, choć tak naprawdę to jesteśmy chyba trochę pomiędzy. Bardziej w stronę pierwszej wersji, ale druga też może być prawdziwa. Jak jest u Państwa?