Koleżanki i koledzy, ekhm... niepokoją mnie doniesienia mediów w sprawie afery taśmowej. Moi drodzy, wolność to między innymi, a może przede wszystkim ODPOWIEDZIALNOŚĆ. A dziś mnóstwo ludzi chce dymisji rządu. Jeżeli rząd PO-PSL upadnie to nie wyjdzie z tego nic dobrego. Nie ma żadnej alternatywy. Nie zachowujmy się jak dzieci, nie reagujmy emocjami, a działajmy z rozsądkiem. Żaden rząd nie jest idealny, ale ten - w mojej opinii - najskuteczniejszy. Wiadomo już mniej więcej o co tam poszło. Rzecz poważna, a zagrożenie realne. Kiedy do władzy dojdzie PiS, który odbieram jako partię ludzi niepoczytalnych lub niedouczonych, może nam zaszkodzić i wywołać poważne kłopoty państwa na arenie międzynarodowej. Wolność to odpowiedzialność, ponieważ to w naszych rękach w erze demokratycznej jest Polska. My decydujemy o niej i możemy ją rozwijać albo jej zaszkodzić. Życzę mądrego wykorzystania wolności!
niedziela, 15 czerwca 2014
sobota, 7 czerwca 2014
Zaufanie – jeden z kluczowych elementów relacji międzyludzkich
Dziś prościej, by nikt nie miał wątpliwości, o co
chodzi. Oczywiście nie uważam nikogo za idiotę, ale pewne tematy lepiej przedstawić prosto, może lepiej wchodzą. Poza tym mówią, że gdy nie wiadomo o co chodzi, to idzie o pieniądze. Są
ważniejsze wartości w życiu. No i o tym właśnie dziś.
'Słowa "wierzę Ci" mają głęboki sens. Bo "wierzę" to już połowa "ufam". A zaufanie to najpiękniejszy prezent jaki można otrzymać.'
Trudno jest wzbudzić, łatwo stracić. Odbudować to już
wielkie wyzwanie. Usłyszałem kiedyś, że nie zbudowałem wystarczającego zaufania. Na szczęście nie od partnerki, ale i tak wziąłem to do siebie i postanowiłem podziałać w tym kierunku. A przy okazji wypunktowałem warunki, które według mnie muszą być spełnione,
by móc otrzymać od kogoś zaufanie, albo co temu pomaga. Zatem poniżej moje wnioski. Co u ludzi wzbudza
zaufanie?
1. Na pewno dotrzymywanie słowa. Ktoś, kto kilka razy nie dotrzymał obietnicy już nie
będzie traktowany poważnie.
2. Uśmiech – mała rzecz, ale jakże ważna. Emocje mają to do
siebie, że są przelewane na naszego rozmówcę. Może nie zawsze w dużym stopniu,
ale jednak. Szczery uśmiech rozluźnia atmosferę, a także wzbudza zaufanie.
3. Porządek – w sensie dosłownym. Komuś, kto ma posprzątane
wokół siebie, kto jest dokładny, jesteśmy skłonni zaufać.
4. Powaga – trzeba wykazywać pozytywne emocje,
aczkolwiek pozostawać ułożonym i
wyważonym. Rozsądek, odpowiedzialność to same plusy.
5. Klasa – wulgarnością jeszcze nikt nie zdobył nic
wartościowego. Człowiek reprezentujący jakiś poziom na pewno może liczyć na
zaufanie.
6. Szczerość – nie zaufam komuś, kto mnie kłamie, proste.
Zaufanie to dosyć skomplikowany element więzi. Musimy je
zbudować u kobiety, z którą chcemy się wiązać – jest to podstawa w związku. To
mężczyzna musi szczególnie dbać o to, ponieważ ma być oparciem, stwarzać
poczucie bezpieczeństwa. Taka jego naturalna rola i kobiety winny tego wymagać.
Oczywiście i kobieta musi wykazywać rozsądek i być ułożona, ponieważ ma
wspólnie ze swoim partnerem opiekować się domem i dziećmi.
Różne badania wykazują, że ludzie w Polsce mają bardzo
niskie zaufanie do innych, również do władzy. Podobno ufają głównie i prawie tylko rodzinie. Z
czego to wynika?
To zaufanie to taka wszystkim znana wartość, a jakoś mało
kto się tym przejmuje. Ludzie mają to gdzieś, a potem sami na tym tracą. Wiem,
że trudno zbudować, ale gdy już jest, bardzo dowartościowuje i podbudowuje. Życzę
owocnego budowania zaufania. Bez zaufania nie ma przyjaźni ani miłości.
środa, 4 czerwca 2014
Halo, co z tą komuną?
Komunizm mógł być dobrym ustrojem?
Jak to mówią, ustrój socjalistyczny, albo prościej –
komunizm, ma świetne założenia. Przynajmniej ja tak słyszałem. No bo miejsce,
gdzie wszyscy są równi, nie ma wyzysku, uprzedzeń, poczucia wyższości,
niższości, nie jest idealne? Kiedy na początku XX wieku czerwoni dokonywali w
carskiej Rosji rewolucji, ludziom socjalizm wydawał się wręcz idealny.
Socjaliści, komuniści łatwo mogli zdobywać gigantyczny elektorat i grupę, jak
by to można dziś ująć, fanów. A dziś? W dzisiejszych czasach, po Leninie, Stalinie
i ich następcach świat już wie, że nie jest tak kolorowo z tym całym
komunizmem. Przereklamowany, szkodliwy. Socjaliści to nie grupa ludzi,
pragnących wdrożyć ustrój doskonały, uczynić z życia sielankę, a banda oszustów
i złodziei, próbujących przejąć władzę i okraść obywateli. Brutalnie
powiedziane, ale czy rzeczywiście tak jest? Tak mówią.
Tymczasem w Polsce
W Polsce komuna pojawiła się dopiero, powiedzmy, 25 lat
później. Po II wojnie światowej, zwycięscy socjaliści mogli wreszcie rozpocząć
dzieło zniszczenia wrogiego kapitalizmu i wszystkiego, co z tym się wiąże.
Powiało grozą. Niedobrzy komuniści. Już w 1946 roku zorganizowano ciekawe
referendum – słynne trzy razy tak – myślę, że większość o tym słyszała. Jeśli
nie, odsyłam do Wikipedii. W 1952 zmieniono Konstytucję na stricte powiązaną z
ideologią komunistyczną, uchylając Małą Konstytucję z 1947 roku. Potem ci
niedobrzy komuniści (jak mi się podoba to sformułowanie!) zmienili nawet nazwę
Katowic na – o zgrozo! – Stalinogród. To były czasy… Potem zaczęły wybuchać
protesty, bo ludziom się nie podobało w tymże nowym, badziewnym ustroju. Precz z komuną –
mówiono. Po 1956 nastąpiła odwilż, a Bieruta zastąpił Gomułka. Nieco lepiej
było w czasie kadencji Gierka. Budowano drogi, osiedla, szkoły, urzędy, no po
prostu wszystko. Długi za to wypominane są mu do dziś (mimo że ci sami ludzie
także krytykują ekipę Tuska za dzisiejszy dług publiczny). W latach 80 – tych do
władzy doszedł generał – kochany przez Polaków Jaruzelski. Tego to już nie
lubili. W efekcie jego rządów doszło do okrągłego stołu i Polska odzyskała wolność. Opis specjalnie nacechowany emocjonalnie, bo... tak mówią.
O co chodzi?
Tak się jakoś składa, że najwięcej do powiedzenia mają ci,
którzy tego komunizmu w ogóle nie zaznali, albo zahaczyli o samą końcówkę tych
czasów. Irytuje mnie to, ale niestety, tak częściej bywa, również w innych przypadkach. Dla mnie, mimo że
nie akceptuję założeń ideologii komunistyczno-socjalistycznej, jest to wsio
radno. Nie wypowiem się, nie osądzę komunizmu. Nie będę się o tej epoce negatywnie wypowiadał. Ani,
tym bardziej, rozliczał Jaruzelskiego.
Co mi się podoba, a co nie?
Jedyne co mogę powiedzieć, to powymieniać kilka elementów, które mi się podobają lub nie. Generalnie czasy 1945-1989 kojarzą mi się bardzo pozytywnie.Uwielbiam
filmy kręcone w epoce PRL-u. UWIELBIAM! Podoba mi się porządek, to, że milicja
lała złodziei i pijaków po mordzie, jak się należało, że był jako taki porządek
w miastach – brak tego chaosu reklam, billboardów, plakatów i tym podobnych
badziewi, że bywało wesoło i zabawnie, przynajmniej dla tych, którzy nie mieli
żadnych zrywów do protestu. Nie podoba mi się to, że komuna ogłupiała ludzi,
czego skutki są do dziś – Ferdynand Kiepski chociażby. Zachodnie społeczeństwa
były w tym czasie niewątpliwie mądrzejsze niż PRL-owskie. Łatwo było ludźmi
manipulować, choć nie na tyle, by ustrój mógł bezpiecznie trwać. To by było na tyle mojej opinii.
Podsumowując.....
Nie odpowiem na pytanie, czy chciałbym żyć „za komuny”.
Myślę, że nie byłoby wielkiej różnicy. Dla mnie nie. Tak też mówią ci, którzy
żyli w tamtych czasach i mogą porównać. Nie zauważyli dużej różnicy. Poza pewnymi elementami życia, które
były z dzisiejszego punktu widzenia kuriozalne, to tak naprawdę nie ma dużej
różnicy. Przypominam, mówimy o zmianie ustroju, a nie rozwoju gospodarczym. Kto bardzo chciał zmiany? Opozycyjna grupa interesu, której nie
dopuszczano do koryta. Szary obywatel Jan Kowalski ze wsi na Kielecczyźnie nie
miał tu żadnej opinii. Wisiało mu to wszystko, byle tylko plony były dobre.
Dopiero kiedy w telewizji usłyszał, że słabsze są z powodu PZPR – i tak
powtarzał. Dziś słyszy „wina Tuska” i też powtarza jak papuga. Nigdy nie powiem
nikomu, że komunizm był niedobry. Jak dla mnie, nie ma dobrych ustrojów, jest
tylko dobre nastawienie. I na odwrót.
Subskrybuj:
Posty (Atom)