Minęła właśnie kolejna rocznica, okrągła! I temat wraca jak bumerang.
I jak to zwykle w Polsce, mamy dwa przeciwne obozy, które głoszą odmienne
teorie na temat powstania. Dla jednych heroiczny pokaz honoru Polaka, a może realna szansa na wolność, dla
drugich głupota i totalna bezmyślność. Gdzie leży prawda? Czy Powstanie
Warszawskie było potrzebne?
W 1944 roku na terenie Polski, okupowanym przez hitlerowców,
napięcie było już na tyle duże, że coś w końcu musiało pęknąć. Poza tym Niemcy powoli
tracili siłę na zachodzie, natomiast ze wschodu nadciągała armia radziecka,
która miała wyzwolić ziemie polskie. To w oczach zwykłych Polaków była szansa
na niepodległość. W obrębie kadry zarządzającej patrzono już na to inaczej.
Logika i strategia. Nasuwa się pytanie – czy tak wysoko postawieni, mądrzy i
inteligentni wierzyli, że Armia Czerwona może nam pomóc? Oczywiście, że nie.
Byłoby to kompletną głupotą. Oni jednak wierzyli, że czerwoni po prostu nas
wspomogą, ponieważ walczą przeciwko Niemcom. Mieliśmy wspólnego wroga i oni to
chcieli wykorzystać. Rosjanie okazali się mądrzejsi. Totalnie odcięli się od
powstania i jak wiadomo, czekali przed Warszawą, aż powstańcy zostaną przez
Niemców wybici. A przeciętni mieszkańcy miasta heroicznie walczyli, myśląc, że
dowódcy AK wiedzą co robią, podejmując decyzję o wybuchu powstania. I tu się
mówi właśnie o tym elemencie romantycznym – honor ważniejszy od życia. Jest to
jednak tylko szlachetna myśl dorobiona do powstania później, bo przecież nikt
nie brał karabinu w dłoń po to, by szlachetnie zginąć za ojczyznę. Naprawdę
wierzono, że to się uda. Szczególnie w niższych sferach.
Czy powstanie było więc sensowne? Nie mi to oceniać, mam za
małą wiedzę historyczną w tym temacie. Jednego jestem pewien – jeżeli już, nie powinno
wybuchnąć wówczas, a bardziej z zaskoczenia, tak, by wprowadzić armię radziecką w
błąd. Przecież oni dokładnie wiedzieli, że wybuchnie ono wtedy, kiedy właśnie
wybuchło. Mieli Polaków pod kontrolą.
Analizując bilans zysków i strat - gdyby powstanie nie wybuchło, moglibyśmy
zostać włączeni bezpośrednio do ZSRR jako jedna z republik radzieckich. Takie
też były plany. Polacy pokazali swoją siłę i to zarówno zachodowi, jak i
Rosjanom. To musiało jakoś wpłynąć na późniejsze decyzje co do naszego państwa.
Sytuacja Polaków byłaby na pewno gorsza, ale nie zginęłoby ponad 100 tysięcy
ludzi i mielibyśmy piękny Paryż północy, a nie, jak dziś, nieszczęsnego
komunistycznego molocha.
Każdemu powstańcowi z osobna należy oddawać hołd, bo zginął
za ojczyznę. Jeszcze raz jednak powtarzam, zginął nie po to, by pokazać honor,
ale dlatego, że walczył o wolność. Historii nie zmienimy i zbyt dużo dywagować
na ten temat już nie warto. Nie ma co nikogo osądzać, zwłaszcza, że nie mamy na
ten temat wystarczającej wiedzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz