Śnieg znów stopniał. I zrobiło mi się smunto, bo w przeciwieństwie do większości i pomimo tego, że jestem kierowcą, lubię biały puch. W tych kilku ostatnich latach jest z tym kłopot, bo śniegu nie ma wtedy, kiedy powinien być. Lubię też upał, nawet jak mocno dogrzewa. Na Wyspach Brytyjskich ciężko z tym pierwszym i z tym drugim. Dlaczego o nich piszę? Bo tam ludzie są naprawdę zadowoleni ze swojego miejsca zamieszkania, a pogoda jest strasznie do kitu. Leje i zimno, a i tak jest wesoło. W Polsce, kiedy przychodzi prawdziwa zima, wszyscy narzekają. Kiedy jest zimne lato, jest niedobrze, gdy zaś dogrzeje, jeszcze gorzej. I wszyscy to zauważają, ale sami tak robią. Wszędzie są narzekania, na każdym podwórku zawsze są jacyś narzekający, ale Polacy są w tym po prostu mistrzami. A to zamiast wpływać na dobre, pogrąża i nie pozwala się rozwijać. Można wszędzie znaleźć pozytywy i nie trzeba zwracać uwagi na to, co nam nie pasuje. Przynajmniej w tych sprawach, na które nie mamy wpływu - dlatego mówię o pogodzie. No bo przypuśćmy, że za oknem mamy śnieg. I tu szukamy pozytywów - można iść na spacer, można ulepić bałwana, można się świetnie bawić. A tak poza tym śnieg nam poprawia samopoczucie, nawet jeśli o tym nie wiemy. Doceńcie Polskę i środowisko, w jakim żyjecie. Tu nie jest tak źle, Polska jest super!
Ten naród się zawsze czymś usprawiedliwia i zawsze robi z siebie ofiarę - czytajcie Mickiewicza (Dziady), to nie będzie z Wami dobrze. Trzeba wziąć poprawkę na to, że Wieszcz żył w innych czasach, a teraz to już tym biednym i skrzywdzonym narodem nie jesteśmy. Tyle zawsze słychać narzekania na Niemców, na Rosjan, na rodzimych komunistów. A Polska to państwo zbudowane przez inne nacje - tak niestety jest. Zbudowali nam infrastrukturę, miasta i przemysł, a potem jeszcze oczyścili Polskę pod względem etnicznym. I dziś Polacy mają demokratyczne państwo i... siedzą i czekają niewiadomo na co. Komunizm nie zepsuł narodu, jak to niektórzy mówią. Naród jeszcze nie był przygotowany na demokrację - do dziś nie jest. No bo demokracja, Drodzy Państwo, polega na tym, że to społeczeństwo działa. U nas z tym ciężko, chociaż młodzi coraz bardziej już się angażują. Na razie mało. Nie narzekać na władzę, tylko podejmować jakieś działania - to jest demokratyczne.
Ile czasu musi jeszcze upłynąć, by to społeczeństwo nauczyło się zasad, które pomagają w relacjach z ludźmi? Dlaczego Polak to osoba zamknięta w sobie, zakompleksiona, zawistna i negatywnie nastawiona do świata? Czasem mam wrażenie, że Polacy toną w kompleksach. Nie potrafią pogodzić się ze sobą i cały czas patrzą na kogoś z zawiścią - pragnąc zmienić to, czego nie można. Trudno tu o szczerość i otwartość. Nie znam do końca zasad, którymi kierują się ludzie z państw bardziej rozwiniętych cywilizacyjnie niż nasza ojczyzna. Spędziłem jednak mnóstwo czasu za granicą i jestem pozytywnie zaskoczony tym, jak tam funkcjonują relacje międzyludzkie. Życzliwość i otwartość to jest to, co mogłem zauważyć. Jest różnica. Pamiętajmy, to my tworzymy naszą rzeczywistość. I jeśli narzekamy na Polskę, narzekamy też na siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz