"W ubiegłym tygodniu zaprezentowane zostały nowe modele produktu Human firmy Niebo S.A. Zmiany znów są dosyć poważne. Jak twierdzą przedstawiciele firmy, nowe modele mają być seryjnie większe, wyższe i mieć większa wagę. Zmieniono nieco maski, tak, by rysy były bardziej dynamiczne. Poprawiono wielkość urządzeń na masce, by były jeszcze bardziej proporcjonalne do siebie. Zmniejszono nos, wydłużono oczy i zwiększono usta. Produkt ma wywoływać wrażenie drapieżnego spojrzenia. Poprawiono sylwetkę, ciągle prowadzone są prace nad wyeliminowaniem krzywych nóg. Produkt jest teraz bardziej elastyczny i nie trzeszczy w kościach tak głośno. Zwiększono przyspieszenie i poprawiono hamulce.
Co do aspektu intelektualnego, zwiększono wydajność do aż około 11 h pracy urządzenia dziennie. Są one również bardziej błyskotliwe i szybciej przyswajają wiedzę. Mogą być bardziej twórcze i produktywne.
Zawsze jednak coś za coś. Inżynierowie intensywnie pracują nad zmniejszeniem spalania, ale to ciągle jeszcze wzrasta wraz z unowocześnieniem modeli. Wzrastają rownież inne koszty eksploatacji, bowiem produkty bywają bardziej wadliwe. Na potegę psuje się oprogramowanie. Psują się rownież silniki, które padają na zawał.
W lepszych wersjach zastosowano nowoczesne, szybkie oprogramowanie, powstałe we współpracy z firmami z Doliny Krzemowej oraz wiele opcjonalnych udogodnień. Ciekawostką są na przykład krystalicznie białe, niekruszące zęby, uznawane za symbol najwyższej jakości produktu.
Ceny urządzeń? Są one bezcenne, ich jakość zależy od jakości urządzeń wprowadzających i ich zaangażowania w tworzenie."
Po przeczytaniu takiego opisu można odnieść wrażenie, że bawimy się w jakieś sci-fiction. Opis jednak nie dotyczy robotów, ale w pewien luźny sposób nawiązuje do ludzi. Starałem się zobrazować to, co w dzisiejszych czasach dzieje się w państwach cywilizowanych. Społeczeństwo właśnie powoli staje się takimi robotami, które coraz więcej pracują. Ludzie chcą mieć coraz więcej z życia, widząc swoje szczęście w ciągłym zdobywaniu pieniędzy i jego kupowaniu. No ale... przecież nie wszystko można kupić! Czasem warto zastanowić się, co lepsze. Czy lepiej mieć czy może żyć w wolności, skromniej, ale może szczęśliwiej? Na wiele można sobie zarobić, ale czy warto się poświęcać? Zwłaszcza kiedy nasza praca nie jest równocześnie pasją, a tylko jakąś nudną rutyną? Czy ktoś z Państwa się jeszcze w ogóle zastanawia?
W temacie: "Jak być wolnym" i "Jak być leniwym" Autor: Tom Hodgkinson. Polecam....
OdpowiedzUsuńZ tym, że "leniwym" - jest złym tłumaczeniem, ale w języku polskim nawet nie mamy dobrego na to słowa...